Tuesday, January 12, 2010

twarze...

Twarze chłopaków z Burkina Faso, które muszą znosić czasami moje niewygodne polecenia. Twarze dwudziestokilkuletnich chłopaków, których los pchnął do tego kraju za lepszym życiem, w którym jest jakakolwiek praca dla nich. Twarze nielegalnych imigrantów którzy opuścili swój kraj, dla zapewnienia bytu swojej rodzinie.Twarz człowieka, który stracił syna nigdy go nie ujrzawszy...



 

 

 

ogólnie to mnie lubią, tylko po co im te kamienie w dłoniach ...

No comments: