Monday, February 18, 2013

2 rocznica rewolucji libijskiej / Libya celebrates revolt anniversary

Libijczycy dziś świętują poraz kolejny rocznicę wybuchu rewolucji, w wyniku której został obalony Muammar Kadafi. 17 lutego w Benghazi wyszła na ulice pierwsza demonstracja, przeciw rządzącemu od 42 lat dyktatorowi. Po brutalnej reakcji reżimu na sytuację powstającą w kraju, rozpoczęła się wojna domowa.   Rebelianci, którzy zaczynali walkę bez broni i aminucji wygrali z reżimem po ośmiu miesiącach. Kadafi został schwytany i zabity pod Sirtem.
W drugą rocznicę rozpoczęcia walk, Libia obawiając się zamieszek zamknęła granice z Tunezją i Egiptem, a także kilka dni przed obchodami rewolucji zamknęłą drogę powietrzną. Dochodziły również sygnały, że libijczycy chcą drugiej rewolucji mającej na stałe odsunąć od wałdzy ludzi ze starego systemu, którzy służyli Kadafiemu a nadal pracują w urzędach i na wysokich stanowiskach. Mimo tych wszystkich gróźb i nadzwyczajnej ochrony od kilku dni było naprawdę spokojnie a same obchody przebiegały w wesołej atmosferze.
Miłego oglądania.

Tripoli 2013
































Friday, February 15, 2013

rezydencja Kadafiego / Gaddafi's residence

Zbilża się 14.02 czyli kolejna (druga) już rocznica rewolucji libijskiej, która została zapoczątkowana przez arabska wiosnę. Kadafi jako jeden z ostatnich najdłużej żyjących dyktatorów i jego rodzina mieli się do swego czasu bardzo dobrze. Zgromadził duże ilości złota co za tym idzie opływał również w dostatek, jedną z jego rezydencji miałem okazję ostatnimi czasy "zwiedzić". Rezydencja to może już za duże słowo,a to co zostało z tego terenu to masa śmieci, gruzu i wszelkiego rodzaju zniszczeń. Nie przeszkadza to zamieszkiwać ten teren najbiedniejszym, którzy wprowadzili się tu podobno bardzo szybko znajdując sobie darmowe lokum. Po dwóch latach od początku rewolucji nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego miejsca jak mogło wyglądać tak bardzo zostało zniszczone i rozgrabione, nie wyobrażam sobie spotkań polityków z ameryki i europy, którzy przebywali tu, nie wyobrażam sobie imprez przy basenie z modelkami i prostytutkami które miał sporwadzać  dyktator. Gdyby nie opowieści jednego z libijskich przyjaciół, nigdy bym nie pomyślał, że buszuję z aparatem pośród tylu historii.
miłego oglądania.



















 















Friday, January 18, 2013

after the civil war [libya]

Libia. Dobra znowu wylądowałem w tym nie ciekawym z punktu widzenia europejczyka kraju, aczkolwiek mam wiele dobrych wspomnień z nim i musiałem się przekonać jak to wszystko teraz się kręci, jak wiele się zmieniło od czasu mojego ostatniego pobytu. Zmieniło się wiele podobno jest lepiej, ludzie szczęśliwsi, podobno też zawitała tak oczekiwana przez wszystkich demokracja, ja niczego takiego nie zauważyłem, być może zbyt dobrze żyło mi się w dawnym systemie. Już drugiego dnia pobytu miałem spotkanie z sześcioma uzbrojonymi żołnierzami, którzy przyszli sprawdzić czy aby nie wnoszę sprzętu zagrażającego bezpieczeństwu. Można by pomyśleć, że jest bezpiecznie aczkolwiek wyjście na miasto po godzinie 20 już takie bezpieczne nie jest i raczej jest odradzane przez wszystkich. Wkrótce druga rocznica początku wiosny arabskiej 17.02.2011 (jako ciekawostka w paszporcie mam jeszcze wbita wizę z tą datą aczkolwiek do wyjazdu już nie doszło) ;) a z tej okazji kilka zdjęć z miasta Misratah, gdzie chyba toczyły się największe walki.

UWAGA: Zdjęcia zawieraja materiały drastyczne.