Manali. Himalaje. Dawna osada Hipisow. Wszystko nadal sie zgadza, tyle ze hipisow jakby mniej co i mnie cieszy ;) Zostala po nich marihuana, ktora rosnie tutaj na kazdym kroku, w sadach, gorach, przy ulicach...
Ja zaczne nazywac Manali drugim Tel Awiwem, spotykam tutaj duzo spolecznosci zydowskiej, wiekszosc przyjezdza do Manali jak i do calych Indii po ukonczeniu obowiazkowej dla mezczyzn 3 letniej, kobiet 2 letniej sluzby wojskowej. Ja wracam do Polski z cennym bagazem nowych przyjazni zydowskich. W Manali zreszta jak i w Mc Leod Ganj zostajemy na na kilka dni, w koncu to Himalaje i czas dlugiego relaxu po wszystkich meczacych przygodach w Indiach. Widok z okna o poranku na - gory, widok z okna toalety - gory ;), widok z tarasu restauracji - gory. Jeszcze tylko widok na Himalaje z lotu ptaka i wypozyczenie paralotni..
Przed nami juz tylko powrot do smietniska zwanego New Dhali i wylot do Londynu.
(w celu powiekszenia zdjecia kliknij w nie)
1 comment:
co robisz/ robiles w londynie?
Post a Comment