Sunday, October 31, 2010
Thursday, October 14, 2010
Arabic Tea
Mocna, długo parzona z dużą ilością cukru, mięty, niekiedy piołunu, cynamonu lub z "zatarem" i pianką na górze. W upalne dni nieoceniona, stawia na nogi przy przedawkowaniu zabija wszelkie chęci do czegokolwiek...
Friday, October 8, 2010
piątek czyli niedziela
Jak w tytule. Kraj muzułmański, czyli wędrówka do kościoła. Spotkania w kościele każdy wie jakie są więc bezcelowe jest moje pisanie. Jak było...
Thursday, October 7, 2010
Friday, October 1, 2010
wesele
Zaczął się weekend, wyszedłem z domu, w takich przypadkach trafiam w dziwne miejsca, tym razem było to wesele ;) Naprawdę przedziwny to twór imprezowy, bez panny młodej, bez tańców, oczepin no jednym słowem bez niczego. Moje dopominanie się o pannę młodą nie zostało dobrze odebrane, znam zwyczaje i wiem że nawet gdybym był najlepszym fotografem weselnym na świecie nie pozwolono by mi jej ujrzeć, na szczęście nie jestem ani najlepszy ani nie kręcą mnie śluby... w każdej formie a zwłaszcza wyobrażenia mnie samego stojącego jako nieszczęśnika przed ołtarzem. Tak więc złożyłem czterdziestoletniemu "panu młodemu" życzenia i najbliższej rodzinie składającej się bez miara 15 mężczyzn, strzeliłem kilka fotosów, postałem jak słup soli, wypiłem to co mi się należało i oddaliłem się w swoja stronę. Takie wesela mogą trwać nawet tydzień, trzeba mieć naprawdę dobre nerwy żeby to przetrwać ;)
Subscribe to:
Posts (Atom)